13 nie w piątek

13 w piątek. Całe szczęście ten dzień za nami. Jeszcze nie tak dawno, bo w minionym tygodniu, drżeliśmy ze strachu przed następstwami postawienia kroku na drodze, którą przebiegł czarny kot. Towarzyszyły temu także obawy przed spływającymi na niewinnych ludzi zarazami, porażkami oraz setką innych nieszczęść związanych z pewną datą i szczególnym dniem tygodnia.

Czym jest przesąd, najlepiej można wytłumaczyć w ten oto sposób: „jest to wiara lub praktyka wynikająca z ignorancji, lęku przed nieznanym, zaufaniem do magii lub przypadku, a także fałszywego pojmowania związku przyczynowego”. To bezpodstawna, uparcie żywiona i niewrażliwa na argumentację wiara w istnienie sił przynoszących nieszczęście wypływająca ze stereotypów zakorzenionych w tradycji i kulturze. Jest pozbawiona racjonalnych podstaw i niemożliwa do weryfikacji.

Na tym zdjęciu prezentuję oryginalną okładkę albumu The Doors - 13

Zabobon najczęściej jest pozostałością dawnego systemu wierzeń, uważanego za przestarzałe formy magii, to przejaw ciemnoty i zacofania. W kulturze polskiej od lat żyje, ma się dobrze i świetnie funkcjonuje przesąd uznający dzień za pechowy, gdy piątek wypadnie w trzynasty dzień miesiąca. Nie zawsze tak było.

I chociaż przesąd ten spotykany jest w krajach anglojęzycznych, taki sam status posiada w Polsce. Strach przed trzynastką w niektórych miastach Stanów Zjednoczonych przejawia się np. tym, że 13 nie umieszcza się na panelu sterowania windy, nie umieszcza się jej także w spisie mieszkań lub nie wymienia w oficjalnych książkach adresowych. Jednak nie było to przeszkoda dla zespołu The Doors.

13 to pierwszy kompilacyjny album The Doors wydany 30 listopada 1970 roku przez wytwórnię Elektra Records. Tytuł nawiązuje do ilości zawartych na nim utworów, które zostały wybrane z pięciu wcześniejszych albumów studyjnych w latach 1966-1970.

Oryginalne foliowe opakowanie albumu zawierało dodatkowo małą, złotą naklejkę z nadrukiem: „Zbiór trzynastu klasycznych piosenek The Doors”. Jego sukces przyćmiła nieco później inna kompilacja, wydana w roku 1985 The Best of The Doors to jednak 13 nigdy później nie została wydana na CD i jako jedyny kompilacyjny album zespołu wydana była za życia Jima Morrisona.

13 była projektem, za którym stała wytwórnia Elektra Records i to ona właśnie zgłosiła się do muzyków, marząc, by dostarczyć na sklepowe półki dobry produkt w przedświątecznym, wzmożonym okresie zakupowym. Totalna komercja 🙂 zespół choć niechętnie, to jednak przystał na ten pomysł.

Jim Morrison zgodził się nawet zgolić brodę na sesję zdjęciową na okładkę albumu, ale wytwórnia zdecydowała się na jego młodsze zdjęcie. Na drugiej stronie okładki zespół pozuje z popiersiem Ludwiga van Beethovena, choć niektórzy do dziś wierzą, że była to figura zmarłego 1 grudnia 1947 roku znanego angielskiego okultysty, maga, poety, malarza, powieściopisarza i alpinisty Aleistera Crowleya.

Aleister Crowley a może Ludwig van Beethoven

Elektra najwyraźniej chciała stworzyć piękny wizerunek młodego i przystojnego Morrisona do tego stopnia, że członkowie zespołu Krieger, Manzarek i Densmore zostali na zdjęciu pokazani jako nieco mniejsi, czy udało się wówczas wytworni na tym zyskać? Dziś, po 50 latach od tamtej premiery, trudno to powiedzieć.

W wielu współczesnych recenzjach tego albumu przewijają się opisy, które wyraźnie mówią, że chociaż znalazło się tam trzynaście klasycznych piosenek zespołu, to żadna z nich nie ma innego celu niż ten, by ładnie wypaść w radio, jako kolejny radiowy hit zespołu.

Na albumie nie znalazły się, może oprócz jednego utworu The Unknown Soldier, żadne kontrowersyjne piosenki które, choć bardziej popularne i niosące ze sobą większą dawkę emocji nie spełniały warunków publicznej premiery, a gdyby tak było, płyta stałaby się mało komercyjna.

Tak więc… po pięćdziesięciu latach od premiery, kilka dni po pechowym piątku trzynastego serdecznie zapraszam do odsłuchania jednego z tych kawałków, którego temat powtarzany niczym mantra, tak często przewijał się w tekstach Morrisona: Hello, I Love You

0

Zapraszam do dołączenia do grona moich subskrybentów!
Dzięki temu zyskasz dostęp do jeszcze większej liczby fascynujących historii, a ja będę mógł kontynuować pracę, dostarczając Ci treści na najwyższym poziomie. Nie przegap żadnego z moich wpisów, które dostarczą Ci wiedzy, inspiracji i rozrywki. Zapisz się już dziś i dołącz do grona moich Czytelników! Zapraszam Cię serdecznie.

Add Comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.