T.Love

Po raz pierwszy T.Love usłyszałem gdy… lepiej zacznę raz jeszcze. W 2011 T.Love po raz pierwszy, tylko dla mnie, zagrał w Chicago, potem wszystko było inne.

Podczas koncertu w Copernicus Center, tego z 22 kwietnia, było tak jak chciałem, a co najważniejsze – Muniek w doskonałej formie, zmęczony po koncertach w Nowym Jorku pozwolił mi na nowo uwierzyć, że jak się chce to można!

W 2011 T.Love po raz pierwszy tylko dla mnie zagrał w Chicago

Nie zabrakło muzycznej magii, nostalgii i bisów. Były piosenki z najnowszego podwójnego albumu i te stare, które chyba najbardziej zapamiętałem. Była atmosfera tamtych lat gdy nie istniał jeszcze fuckbóg, a na koncerty przychodziło się by poczuć dreszcz emocji. Nostalgia? Chyba nie, raczej ten muzyczny pazur, z dala od pokręteł mikserskiego stołu i od setek programów poprawiających brzmienie. I coś jeszcze – to, że mając 54 lata, Staszczyk potrafi pięknie namówić widownię do powstania z siedzeń. To wszystko napawało mnie optymizmem i radością. Może jeszcze nie wszystko stracone?

Podczas przerwy z nieukrywaną przyjemnością obserwowałem długonogie dziewczęta, z ciemnymi włosami i nad podziw długimi rzęsami, stojące w kolejce do baru. Jedna podobna do drugiej i taka sama jak ta poprzednia, złączona niewidocznym rytuałem tańca tego co jeszcze przed nią i tego który pozostanie po niej, uśmiechały się do Ani prosząc o kolejny kubek złocistego napoju.

Po chwili przerwy podszedłem bliżej sceny i tam na nowo zrozumiałem co miał na myśli Muniek śpiewając:

Ojczyznę kochać trzeba i szanować
Nie deptać flagi i nie pluć na godło
Należy też w coś wierzyć i ufać

Wydawało mi się, że młodzież dookoła mnie, nie rozumie kolejności obrządku. Muniek jednak to wiedział, doskonale potrafił wejść w narastającą atmosferę zaprzedania się muzyce, zaakceptowania absurdalnych ruchów ciała tuż przy metalowych barierkach, a potem całkowitego oddania się chwili… W powietrzu unosiła się delikatna woń melancholii i gdy zabrzmiał „Alkohol”, słuchacze jak potłuczeni, patrząc mu prosto w zasłonięte okularami oczy, skandowali jeden przez drugiego:

Alkohol dla władzy klucz
Zarzygał sejm narodu wódz

Tylko nieświadomi mogli powściągliwymi ruchami otwierać wino ze swoją dziewczyny przy wtórze dźwięków perkusji za którą siedział Sidney Polak 🙂

0

Add Comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.