Marsz kobiet w Chicago 2018

To rok temu, 22 stycznia przypomniałem chwilę gdy Roger Waters w Meksyku, przed 300 tysięcznym tłumem, wykonał kultowy już utwór „Pigs”. Połączyłem to wtedy z wydarzeniem pod nazwą: Marsz kobiet w Chicago i nie wiedziałem, że powrócę do tego tematu.

[layerslider id=”17″]Kobiety z Chicago i okolic po raz drugi wyszły na ulice miasta protestując w ten sposób przeciwko prezydenturze Donalda Trumpa. Szacowana przez media ilość osób, które wzięły udział w proteście to grubo ponad 300 tysięcy. Główna organizatorka wiecu Jessica Scheller, nie zawahała się przed kamerami telewizyjnymi powiedzieć: „Energia którą czułyśmy przez cały rok od momentu ostatniego marszu wciąż jest w nas i świadczy, raz na zawsze, że ruch kobiet odrodził się na nowo. Teraz już tylko czas pokaże ile potrafimy osiągnąć razem.”

Rok temu marsz kobiet zupełnie niespodziewanie wyłączył cześć śródmieścia Chicago z ruchu, zalała go fala ćwierć miliona ludzi rozpalonych tą samą niechęcią do wyboru nowego prezydenta U.S.A. Donalda Trumpa. Część obywateli Stanów Zjednoczonych zastanawiała się jak szybko tempo wzrostu tej niechęci opadnie, okazało się, że nic takiego nie nastąpiło, a wręcz przeciwnie. Pojawiły się nowe ruchy prospołeczne jak kampania #MeToo skierowana przeciwko niewłaściwemu zachowaniu mężczyzn wobec kobiet, to zaostrzyło wewnętrzną energię kobiet do działania, zapał do mówienia głośno o ich obawach w roku 2018.

Miłość jest pierwsza
Miłość jest pierwsza

Marsz w Chicago nie był jedyny Tego dnia odbyło się kilkanaście mu podobnych w największych miastach U.S.A. Odpowiadając na liczne pytania mediów, organizatorzy tegorocznego marszu powiedzieli, że zdecydowanie zmienił się powód dla którego ludzie maszerowali. Niechęć wynikająca z wyboru na 45. prezydenta Donalda Trumpa została zamieniona na skoordynowane działania zmierzające do zablokowania jego ponownego wyboru, na szczeblu lokalnym, stanowym i krajowym. Oficjalnie, miasto Chicago, nie wydało jeszcze żadnych podsumowań sobotniego poranka. Jedno jest pewne, frekwencja zdecydowanie przekroczyła to co stan Lincolna obserwował w ubiegłym roku. Dziś, setki osób uczestniczących w marszu, nosiło bardzo charakterystyczną różową czapkę. Co najważniejsze, pogoda dopisała, słoneczny, ciepły poranek stycznia, jak tamtego roku, sprzyjał protestującym.

W tym roku z powodów ode mnie nie zależnych nie mogłem uczestniczyć w marszu, chcę jednak zapewnić, że wspieram wszystkie osoby w ich dążeniach do osobistej wolności wyboru i prezentowania swoich poglądów. Jak napisałem wcześniej, nie było mnie… teraz chcę pokazać fotografie, które wykonałem roku temu, a pewnie wielu z was nie są one bliżej znane. Było mi dane uczestniczyć w spotkaniu kandydata Donalda Trumpa na urząd prezydent ze środowiskami polonijnymi. Wcześniej miałem przyjemność być fotografem podczas wizyty Lecha Wałęsy, Bronisława Komorowskiego i Baracka Obamy w Chicago. Dawno nie miałem tak negatywnych odczuć związanych z człowiekiem, który wytykając mnie palcem, ochroniarzom meldującym mu kto będzie fotografem i gdzie będę stał zapytał: „Co to za facet!?”

Co to za facet?
Co to za facet?

Jakiś czas temu obiecałem sobie, że więcej nie powrócę do tematów politycznych i mam nadzieję, że ten wpis nie będzie odebrany jako tego zaprzeczenie. Chcę napisać, że jako obywatel tego kraju, a przecież Polak, wciąż jestem zdruzgotany postawą ziomków czynnie, aktywnie i z pełną świadomością popierających człowieka jakim jest obecny prezydent. Z całym szacunkiem do mówiących językiem Norwida i Słowackiego, to nie ma najmniejszego sensu […] rozumiem, że droga wewnętrznego przebudzenia może być długa, szkoda tylko, że podczas jej trwania zaistnieje tak wiele złych spraw, których naprawa zajmie kolejne lata…

Polski selfik z prezydentem
Polski selfik z prezydentem

Prezydent, jeszcze jako kandydat podczas historycznego już spotkania, obiecał zwrot wraku ze Smoleńska i zniesienie wiz obywatelom Polski. Nie nastąpiło to i nie nastąpi. Natomiast z dnia protestu kobiet dwie fotografie utkwiły mi w pamięci, poniżej je prezentuje, a reszta, niczym w dramacie Szekspira, niech pozostanie milczeniem tylko czy rodacy czytali „Hamleta”?

Marsz kobiet – My ludzie
Marsz kobiet – My ludzie

Marsz kobiet
Marsz kobiet

0

Comments 4

  • tatul01/21/2018 at 5:01 am

    Kobiety z Chicago wywalczyły już wiele należnych im, jak i wszystkim praw obywatelskich i jak widać nie rezygnują z dalszej walki. Coś w tym ruchu jest i warto wsłuchać się w ich nawoływania i hasła jakie niosą w Marszu Kobiet

    • Dariusz01/21/2018 at 11:30 am

      Warto się wsłuchać w słowa wznoszone w oburzeniu, podobno wówczas są najbardziej wiarygodne. Kobiety z Chicago, kobiety z Polski, te z czarnymi parasolami i te w różowych czapkach… w nich nadzieja na normalność przyszłych dni.

  • unnamed01/21/2018 at 11:52 pm

    czy prawo do zabicia dziecka bez względu na przyczynę nazywasz nadzieją na normalność przyszłych dni? przecież takie są rzeczywiste zamiary garstki feministek, którym udało się jakimś cudem ogłupić i omamić zwykłe, nieświadome kobiety..powiedz mi, czego w dzisiejszej Polsce kobietom brakuje? wolności? bez żartów… nawoływanie do buntu o wyimaginowany powód jest na rękę opozycji, która łapie się wszelkich działań, aby tylko ponownie dostać się do koryta, tam nie ma żadnej merytoryki, a ułomność postępowania wychodzi na każdym kroku, tak jak to było ze wspomnianym Marszem Kobiet. I dodam jeszcze jedno, różnimy się w poglądach, nawet rozumiem, że nie każdy musi być za pisem, osobiście patrzę im na ręcę na każdym kroku. Nie rozumiem tylko jednego, jak po tych wszystkich aferach, które miały miejsce w czasach rządów platformy, ktokolwiek rozsądny z pobudek czysto ideologicznych lub obyczajowych może jeszcze ich popierać? Pozdrawiam

    • Dariusz01/22/2018 at 8:55 am

      Nadzieją na normalność przyszłych dni nazywam prawo dające wolność wypowiedzi. Kobietom w Stanach Zjednoczonych i kobietom w Polsce. Nie dysponuję żadnymi wiarygodnymi informacjami, a przede wszystkim weryfikowalnymi, odnoszącymi się do faktów i prezentujących dane liczbowe by móc powiedzieć, jak napisałeś: „garstki feministek, którym udało się jakimś cudem ogłupić i omamić zwykłe, nieświadome kobiety”. Czy w Polsce brakuje kobietom wolności? Nie wiem, kobiety w Stanach Zjednoczonych prawo do głosowania otrzymały dopiero w roku 1920, a jego wprowadzanie w życie trwało kolejne i zwróć uwagę, że wciąż wychodzą na ulice. Tu w Chicago, jak to napisałem, powodem tegorocznego Marszu Kobiet było skoordynowanie działań związanych z zablokowaniem ponownego wyboru obecnego prezydenta. Pisząc o tym w odpowiedzi na komentarz Czytelnika użyłem porównania do Czarnego Marszu w Polsce mając na myśli brak społecznej edukacji co jest na rękę rządzącym po obu stronach oceanu. Warto się wsłuchać w słowa wznoszone w oburzeniu, bo często są najbardziej wiarygodne. Politycy nie mają prawa rozmawiać ze społeczeństwem dekretami lub ustawami łamiącymi Prawa Człowieka. Gdyby arogancję rządzących udało się kiedykolwiek zwerbalizować to nie znajdzie się tam słowo: WIEDZA. Skoro o edukacji i korycie mowa… Jedno jest koryto, a chętnych ogromna ilość nie dziwi zatem, że dochodzą do niego ze stron reprezentujących różne opcje polityczne. Choć anonimowy to dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.

  • Leave a Reply to tatul Cancel reply

    This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.