Cisza prowadzi przez Triduum

Po sześciu latach wracam do Wielkiego Tygodnia z innym spojrzeniem. Tam, gdzie kiedyś była wiara w rytuał, dziś pojawia się czułość na ciszę. Zamiast słów — muzyka. Zamiast teologii — zachwyt.

W 2019 roku opublikowałem tekst zatytułowany „Wielki dzień muzycznie i duchowo”. Wciąż wspominałem podróż do Indii, w Chicago zaczynał się właśnie Wielki Tydzień, a ja z sercem jeszcze zanurzonym w hałasie indyjskich ulic i z duszą otwartą jak nigdy wcześniej pisałem o qawwali. Sufijskiej muzyce niczym dźwiękowe tsunami, rozbijającej szklane ego, wtedy uratowała mi spokój. Pisałem o tym, że kiedy się tego pragnie tak naprawdę, to nawet Wielkanoc można usłyszeć.

Dziś mija sześć lat od tamtego wpisu. Tak dużo się zmieniło. Przeszliśmy przez pandemię, która udowodniła, jak wielka jest pomiędzy ludźmi potrzeba dotyku, spotkania, ale i wspólnego milczenia. Umierali nasi bliscy, znajomi, odchodzili mistrzowie i przewodnicy. Dziś w Ukrainie trwa wojna. Palestyna znowu krwawi. Niektórzy z nas stracili wiarę, inni zyskali nowe rozumienie tego, czym jest obecność lub nazwali to, czego nie potrafili ujarzmić przez całe swoje życie.

Ale Triduum przychodzi co roku. Niezmiennie. Sumiennie, jak w zegarku, daty wskakują na swoje miejsce. Nie czeka, aż będziemy gotowi. Nie wymaga wzniosłych słów. Ono po prostu jest. A przynajmniej — po tej stronie hemisfery.

Bo to święto chrześcijańskiego Zachodu. Tam, gdzie wierni zatrzymują się w modlitwie, ciszy, żałobie i nadziei. Tymczasem na Wschodzie — zarówno tym z mapy, jak i z ducha — czas ten płynie inaczej. Czasem rozbrzmiewa śpiewem qawwali, czasem milczeniem buddyjskich ogrodów, a czasem nie dzieje się nic. I właśnie dlatego warto się zatrzymać. Choćby na chwilę. Nie dla religii — ale dla zachwytu. Dla ciszy. Dla nadziei, która co roku wraca w innej formie.

W tym roku, zamiast wielkich słów, słucham. Muzyka przyszła do mnie znowu z zaskoczenia — przez „Blackened Cities” Melanie De Biasio, przez szloch saksofonu w utworze „Remember me, my dear” Jana Garbarka, przez przerwę między dwiema nutami w utworze „Letter to Glass” Hani Rani, przez poczucie niespełnienia w „Siro Yerk” wirtuoza duduk Djivana Gasparyana i powolnego narastania pewności, że wszystko będzie dobrze w „Meetings Along the Edge” Ravi Shankara i Philipa Glassa, oraz w tym niedotykalnym zamyśle czegoś większego, pojawiającym się nagle spod strun suki, by zniknąć w niebycie utworów Marii Pomianowskiej.

Nie potrafię już pisać o wierze tak, jak wtedy. Może dojrzałem, może zmiękłem. Może po prostu zrozumiałem, że nie religia i jej rytuały są najważniejsze. Ale jedno wiem na pewno: to nie liturgia czyni Triduum prawdziwym, lecz ludzka gotowość do zatrzymania się — i zadziwienia. Tym, co wokół nas budzi się co roku na nowo. Tym, co jeszcze wczoraj było martwe, a dziś znów rośnie. Tym, co nazywamy nadzieją.

W tamtym wpisie z 2019 roku zapraszałem Cię do podróży przez muzyczną Paschę. Dziś zapraszam do czegoś prostszego: do chwili ciszy. Do zamknięcia oczu. Do bycia. Niech Triduum 2025 nie będzie kolejnym punktem w kalendarzu, ale momentem, kiedy życie na chwilę przystanie, a Ty usłyszysz siebie. Odrzuć lęk.

A jeśli będziesz chciał wrócić do tamtego tekstu sprzed lat, to zostawiam Ci link: Wielki Dzień muzycznie i duchowo

Dziękuję, że jesteś częścią tej drogi.
Dariusz


„Czy Ty też masz swoje muzyczne Triduum?”
Podziel się jedną piosenką lub utworem, który zatrzymuje Cię w miejscu i sprawia, że chcesz znów zacząć od nowa.

4

Dołącz do naszej społeczności!
Z subskrypcją pokażę Ci jeszcze więcej ciekawych historii, które ożywią Twoje codzienne chwile. Każdy mój wpis to dawka inspiracji, wiedzy i dobrej zabawy – tak, jak ulubiona progresywna nuta, która dodaje energii i otwiera nowe horyzonty.

Nie zwlekaj – zapisz się już dziś i bądź zawsze na bieżąco z tym, co dla Ciebie przygotowuję.

Dołącz do naszej społeczności!
Z subskrypcją pokażę Ci jeszcze więcej ciekawych historii, które ożywią Twoje codzienne chwile. Każdy mój wpis to dawka inspiracji, wiedzy i dobrej zabawy – tak, jak ulubiona progresywna nuta, która dodaje energii i otwiera nowe horyzonty.

Nie zwlekaj – zapisz się już dziś i bądź zawsze na bieżąco z tym, co dla Ciebie przygotowuję.

Add Comment


This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.