Życie za krótkie jest!

Życie za krótkie jest na to wszystko co w nim ma się pomieścić, a do tego, na wszystko ma w nim starczyć czasu… na miłość, na łzy, na podróż i wolność, a także książek czytanie i filmu oglądanie. Kulturalnie we wtorek będzie o filmie wielkim, „Wszystko za życie” – Into the wild.

Jednym z zespołów tzw. „wielkiej czwórki z Seattle” jest Pearl Jam. Jego wokalista, Eddie Vedder urodził się w Evanston stanie Illinois. Nie tylko miło jest mieszkać tuż obok tej miejscowości ze wspaniałym dostępem do Jeziora Michigan, równie miło jest wsłuchiwać się w dźwięki jego solowego albumu z 2007 roku.

Chylące się drzewo

Jon Krakauer dał się poznać polskim czytelnikom z pewnej książki o gwałtach w amerykańskim miasteczku uniwersyteckim lecz na świecie znany jest ze swojej miłości do gór i książkowego bestselleru Into Thin Air. Zanim jednak za tą powieść w 1998 roku otrzymał nominację do nagrody Pulitzera zaledwie dwa lata wcześniej napisał książkę, która 11 lat później została zekranizowana. Autorem scenariusza był Sean Penn, amerykański aktor, producent, scenarzysta, reżyser i dziennikarz dla wielu pozostający w pamięci za role w filmach „21 gram” lub „Mystic river”.

Te trzy wielkie osobistości świata kultury połączyła opowieść życia nakreślona przez Christophera Johnsona McCandless’a, amerykańskiego wędrowca i pamiętnikarza, który zmarł w okolicach Parku Narodowego Denali na Alasce, po wielomiesięcznej samotnej wędrówce, bez wystarczających zapasów żywności oraz sprzętu. Jon Krakauer początkowo na zlecenie magazynu „Outside” miał napisać reportaż o głośnej wówczas sprawie znalezienia zwłok chłopaka. Ta historia go zauroczyła, chłopak porzuca dostatnie życie, przekazuje swoje oszczędności, staje się trampem, że z reportażu na zamówienie powstała książka „Wszystko za życie” Into the wild. Lata później Sean Penn bez wahania podejmuje się wyzwania i reżyseruje film o tym samym tytule do którego autorską muzykę napisał Eddie Vedder. Film „Wszystko za życie” Into the wild nominowany był do dwóch Złotych Globów, a zdobył nagrodę dla najlepszej oryginalnej piosenki: „Guaranteed” Eddiego Veddera. Nominowany był także do dwóch Oscarów: za Najlepszy montaż i Najlepszego aktora drugoplanowego.

Kadr z filmu Into the wild

Film opowiada historię młodego chłopaka, w chwili śmierci miał zaledwie 24 lata, który zaraz po ukończeniu studiów decyduje się na zawsze odmienić swoje życie. Porzucić zakłamany świat, odejść by powrócić, porzucić życie i żyć nim najmocniej jak to możliwe. Sprzedaje swoje rzeczy, a oszczędności przekazuje do jednej z fundacji charytatywnych i wyrusza autostopem w podróż życia, na Alaskę. Prawdą jest, że pozostawiamy po sobie ślady i od tego jak żyliśmy zależy jak długo będą one widoczne po naszym odejściu. Podróż Christophera trwała półtora roku, podczas wyprawy przeżył nieprawdopodobne przygody i spotkał kilka niepospolitych osób, na których wywarł ogromny wpływ, by samemu wykształcić swój pogląd na otaczający świat.

Kadr z filmu Into the wild

Oglądając film miałem przedziwne wrażenie, że znam tego człowieka, że jest mi bliski. Po jednej stronie ekranu inteligentny chłopak, sumienny uczeń ze wspaniałym świadectwem, a po drugiej ktoś zanurzony w falach technologicznych nowinek, które zapanowały nad naszym życiem. To zadziwiające jak daleko od siebie położone są te dwa światy, a jak głęboko przetykają się codziennością. Na nowo odczytałem słowa i zrozumiałem ich znaczenie: jesteśmy zakładnikami czasu w którym przyszło nam żyć. Bohater filmu dotarł dalej i osiągnął więcej niż tysiące nastolatków, bowiem łatwo jest kreślić życie takim, jakim chcą by ono było politycy i księża, o wiele trudniej iść samotnie na spotkanie.

Film „Wszystko za życie” Into the wild należy do tych obrazów, które zadają pytania o kondycję naszego społeczeństwa, o nas samych – dokąd zmierzamy? Nie jestem pewien, czy potrzeba powrotu do natury, opowiedziana w filmie, jest historią życia Christophera Johnsona McCandless’a. Nie jestem też pewien czy sposobem na znalezienie odpowiedzi  jest porzucenie wszystkiego co nas więzi: pieniędzy, polityki, interesów. Wiem za to, że film jest cudownym obrazem człowieka, który odważył się podjąć wyzwanie i gdy dojrzał do tego, stanął twarzą w twarz z odpowiedzią na wszystkie pytania.

Wędrówka przez olbrzymi las

Dzisiejszy tekst rozpocząłem parafrazując Edwarda Stachurę, który wydał mi się jedynym godnym poetą do udźwignięcia ciężaru porównania z życiem McCandless’a niech więc mi będzie teraz wolno zakończyć słowami, które zaczerpnąłem z „Całej jaskrawości”:

Nie dane jest jedno życie na powagę i drugie życie na zabawę (…). Jedno jest dane życie nam. I wszystko w nim musi się pomieścić (…). Żeby, kiedy przyjdzie konać, w co nie wierzę (…), jak najmniej było tego żalu (…), że jeszcze tej rzeczy nie znam (…), jeszcze tu nie byłem (…) i jeszcze tam mogłem się rozdać (…), tam jeszcze nie byłem i nie klaskałem w dłonie, tam nie byłem i nie splunąłem, tam nie podpaliłem ognia, tam nie zasadziłem drzewa, tam nie klęczałem, tam nie biegałem, tam nie przelałem łez, tam nie przelałem krwi, tam nie cieszyłem się, nie śmiałem, nie radowałem się razem z innymi, za ręce trzymając się i tańcząc (…) żeby tego żalu było jak najmniej (…) kiedy nie będzie już wstać, nie będzie już iść, nie będzie już rozdawać się dookoła,bo nie będzie co rozdawać.

Fotografia prezentuje bohatera książki

August 18th, 1992: in Fairbanks, his body was found in a bus, it was reported that his body died of starvation. His body was taken to Anchorage for autopsy at Scientific Crime Detective Laboratory. When his body was found, he had with him a camera with five rolls of exposed film, an S.O.S. letter, and was found to be weighed at 67 pounds.

Tablica pożegnalna Chritophera

Wtorek, kolejny kulturalny wpis filmowy, choć wahałem się o którym z nich napisać. Górę wzięła radość z obcowania z pięknem, kolorami i prawdziwą miłością. Co jakiś czas ukazują się kolejne statystyki oglądalności TEGO filmu, które dla mnie nie są ani cyferkami, ani słupkami, a stanowią o wielkości i sile dezaprobaty. W końcu to nie są żadne zmyślone historie. Tylko nie rozumiem co dzieje się w sumieniach tych, według których to, że ksiądz gwałci dziecko jest w porządku, a mówienie o tym podważa autorytet Kościoła…

0

Zapraszam do dołączenia do grona moich subskrybentów!
Dzięki temu zyskasz dostęp do jeszcze większej liczby fascynujących historii, a ja będę mógł kontynuować pracę, dostarczając Ci treści na najwyższym poziomie. Nie przegap żadnego z moich wpisów, które dostarczą Ci wiedzy, inspiracji i rozrywki. Zapisz się już dziś i dołącz do grona moich Czytelników! Zapraszam Cię serdecznie.

Comments 6

  • Artur Gutner05/14/2019 at 7:39 am

    Doskonała recenzja, tak różna od większości z tych, które możemy spotkać na portalach filmowych. Większość ludzi nigdy nie dorośnie mentalnie do tego, aby zrozumieć motory jakie kierowały głównym bohaterem. Są przeciętnymi pochłaniaczami rzeczywistości, mimo że często są nieprzeciętni w rozumieniu społecznym. Jedno czego zazdroszczę bohaterowi to odwaga, tym bardziej, że miał wszelkie atrybuty do tego, aby odcinać kupony od rzeczywistości. Tak to już jest, że dla jednego jest za wcześnie, dla drugiego za późno, jeszcze inny żyje podszyty strachem a większość pałaszuje iluzję.
    Odnośnie sensu życia poprzez odzieranie go ze złudzeń, to jestem mocno sceptyczny, to prawda, że dużo łatwiej rozstać się z tym światem, kiedy zrozumie się świadomie totalny bezsens trwania na nim z punktu widzenia jednostki (chyba że jak pisał Bukowski człowiek pije w najlepsze, bawi się w najlepsze, albo zmierza w kierunku iluzji pod tytułem miłość), bo nie ma on żadnej wartości dodanej. Mnie to raczej przypomina więzienie o zaostrzonym rygorze, gdzie nie ma nawet strażników bo jedynym klawiszem jaki w nim egzystuje jest strach przez przemijaniem zaszczepiony nam niczym bransoletka z nadajnikiem u więźnia. Tu też niestety brak sensu i spójności, bo kara ma przede wszystkim uczyć, zmuszać do refleksji, czy pełnić funkcję wychowawczą, tudzież być skończona za skończone przewinienie. Tu koniec życia, kończy wszystko.

    • Dariusz05/14/2019 at 8:18 am

      Artur wdzięczny jestem losowi za wiele spraw, które wydarzyły się w moim życiu. Za potknięcia również. Dziś do pozytywów dorzucam Twój komentarz bowiem miło mi jest wiedzieć, że czytają to ludzie inteligentni, ludzie z ukształtowanym poglądem na świat.

      Obżeranie się iluzją przyprawioną brakiem edukacji… może to właśnie sprawia, że nie karmimy naszego prawdziwego głodu?

      Dziękuję za odwiedziny, dobre i mądre słowa!

      • Artur Gutner05/14/2019 at 9:10 am

        Darku, pozwolę sobie zauważyć, że jeśli komuś masz być wdzięczny, to wyłącznie sobie, ewentualnie innym, którzy stanęli na Twej drodze.. Moim skromnym zdaniem coś takiego jak los w rozumieniu powszechnym nie istnieje. Również pozdrawiam serdecznie.

  • tatul05/18/2019 at 2:29 am

    Piękna rozmowa na zakończenie lektury pięknej opowieści.
    Czego można chcieć więcej?
    PS.
    Co do księży, to warto zastanowić się nad sensem słów :Cypriana KamilaNorwida

    “Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala
    Czy ten , co mówić o tym nie pozwala?”
    Pozdrawiam

    • Dariusz05/18/2019 at 7:47 am

      Dziękuję za odwiedziny. Polecam film, na przekór wszelkim trudnościom wynikającym z dotarcia do niego.
      Norwid to temat rzeka. Jego słowa, które przywołałeś, niezbicie dowodzą, że artyści widzą i rozumieją świat inaczej, dokładniej i bardzo emocjonalnie. Zadają pytania na które, może dopiero po wielu latach, niespodziewanie pojawi się odpowiedź.
      I ja pozwolę sobie zakończyć słowami, nie do mnie należącymi, by zastanowić się nad ich sensem, znaczeniem i tym co niosą dla nas samych. W końcu żyjemy w świecie otoczeni innymi ludźmi. To smutne co wydarzyło się w kraju, a przykre jak wielu wiedziało i nie uczyniło NIC.
      „Niech się wstydzi ten co robi, nie ten co widzi” – Kazik Staszewski

  • Add Comment

    This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.