Gdy brakuje słów

Czasem gdy brakuje słów, spoglądam na stare fotografie. Uważnie im się przyglądam, by nie uronić szczegółów i by w tym samym momencie przypominać sobie to co minęło bezpowrotnie, pozostawiając uczucie niedosytu w miejscu w którym sądzi się, że zamieszkała dusza.

Na starych fotografiach widzę mnóstwo postaci. Rodziców, konduktorów, robotników i gazeciarzy. Są na nich kierowcy, matki i dziadkowie. Ci co pożyczyli i ci którzy nigdy nie oddali. Uśmiechnięte twarze pełne życia, zapłakane twarze dzieci które nie otrzymały zabawki lecz to wszystko przez ułamek sekundy, jedynie gdy kliknęła migawka. Więc oto śmierć, oddalenie. I jest ceremonia śmierci. Mogiła przyjmie wszystkich z tą samą troskliwą miłością. Zatem poddajcie się śmierci. Oddajcie jej to co zostało wam pożyczone. Porzućcie swe przyjemności i bóle. Porzućcie swych przyjaciół i kochanków. Porzućcie rodzinę i swoją przeszłość. Oddajcie to czego nienawidzicie… i oddajcie to czego pragniecie. Stańcie się nicością. Bowiem to jest jedyną sprawdzalną rzeczywistością. Nie bójcie się. Tak łatwo jest dawać i do tego nie jesteście sami. Macie też grób… który jest waszą matką i grób ten poprowadzi was do całkowitego odrodzenia. Teraz oddajcie całkowicie i do końca… drzemiące w was zwierzę, które zwykliście nazywać waszym ciałem. W żadnym wypadku nie próbujcie go zatrzymać. Pamiętajcie, że było jedynie wypożyczonym elementem Waszego życia. Oddajcie nogi, ręce. Oddajcie waszą płeć… głowę i krew… oddajcie Wasze organy wewnętrzne, kości. Oddajcie je. Bowiem nie będziecie już pragnąć posiadania czegokolwiek. Chęć posiadania jest jednym z najokrutniejszy bóli. Ziemia przykryje wasze ciała. Okryje Was z miłością, w ten sposób zjednoczycie się z nią dzięki rozkładającemu się ciału. Stańcie się pustym sercem, gotowym by przyjmować najczystszą esencję, jesteście doskonałą perfekcją… I tak oto staniecie się nowym ciałem, nowym wszechświatem i nowym dziełem Boga. Narodzicie się na nowo, staniecie się prawdziwi. Będziecie dla siebie samych Własnym ojcem, Własną matką, waszym dzieckiem, własnym ideałem. Otwórzcie oczy, jesteście ZIEMIĄ, jesteście zielenią, jesteście błękitem nieba, jesteście innymi i jesteście sobą… stanowicie pradawny początek i koniec. A teraz spójrzcie na kwiat. Teraz po raz pierwszy, spójrzcie na kwiat!

W mnogości stworzeń ziemskich, po wnikliwych badaniach można dostrzec i takie, które w całym swym jestestwie nie potrafią oddać prawdy, nazywając siebie „ludzkimi panami” bowiem trwają w zawieszeniu i wydawać się może, że wierzą w to co mówią. To  właśnie są te momenty kiedy brakuje słów by nazwać pustkę, ogrom przestrzeni pełnej NICZEGO…

0

Add Comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.