Po drugiej stronie bezkresnego oceanu / Chciałabym umrzeć w ekstazie / Stanę się workiem pełnym kości / Samotnie jadąc tą drogą / Moje serce nasiąknięte jest winem / Ale Ty będziesz w moich myślach / Na zawsze... To słowa piosenki zatytułowanej Don't Know Why z wielokrotnie nagradzanego albumu „Come Away with Me” w wykonaniu uduchowionej Nory Jones, córki Ravi Shankara, nauczyciela The Beatles. Dzisiejszy wpis będzie o jej trzy lata młodszej siostrze, kompozytorce, bezkonkurencyjnej mistrzyni gry na sitar, aktywnie zabierającej głos w dyskusji o prawach kobiet i kryzysie uchodźców – Anoushce Shankar.

Głęboko zakorzeniona w tradycji hinduskiej muzyki klasycznej, Anoushka Shankar rozpoczęła naukę gry na sitarze w wieku zaledwie dziewięciu lat — pod wyłączną opieką swojego ojca i mistrza, nieżyjącego już Raviego Shankara. Jako profesjonalna artystka zadebiutowała trzy lata później, mając zaledwie trzynaście lat, ukazując niezwykłą dojrzałość i wirtuozerię. W wieku szesnastu lat zrealizowała swoje pierwsze klasyczne nagrania dla wytwórni EMI, a w tym samym roku została nominowana do nagrody Grammy — jako pierwsza indyjska kobieta i najmłodsza osoba w historii tej kategorii (World Music).
Mając 24 lata, wydała przełomowy album Rise, który przyniósł jej kolejną nominację do Grammy. Tym samym została także pierwszym hinduskim artystą, który wystąpił na oficjalnej gali rozdania tych prestiżowych nagród. Ostatnio dołączyła do grona pierwszych pięciu kobiet-kompozytorek włączonych do tzw. Brytyjskiego Alfabetu Muzycznego na poziomie A — wyróżnienia, które trafiają do twórców kształtujących współczesną muzyczną świadomość młodych ludzi.
Anoushka po raz pierwszy zagrała w Chicago dwanaście lat temu, podczas koncertu w Millennium Park. W roku 2017 powróciła do wietrznego miasta, by zaprezentować klasyczny repertuar w imponującej sali Chicago Symphony Orchestra.
Poza karierą sceniczną, Anoushka jest autorką biograficznej książki Bapi: The Love of My Life, w której z czułością i wdzięcznością opisała relację z ojcem. Pisuje także felietony dla czasopism takich jak First City (New Delhi) oraz Hindustan Times. Coraz silniej angażuje się społecznie — jej sztuka staje się wyrazem zaangażowania w walkę o prawa kobiet i sprawiedliwość społeczną.
Zrealizowała serię audycji radiowych dla Organizacji Narodów Zjednoczonych, w których opowiadała o znaczeniu różnorodności płci w budowaniu zrównoważonego świata – szczególnie w kontekście kryzysu uchodźczego w Europie. Zabrała głos w poruszającym filmie dokumentalnym Skradziona niewinność, dotyczącym jednego z najbardziej dramatycznych problemów współczesnych Indii — handlu ludźmi. Angażuje się również w działania na rzecz praw zwierząt (wraz z ojcem brała udział w kampaniach PETA) i wspiera działania Światowego Programu Żywnościowego ONZ w Indiach.
Dziś, mieszkająca w Londynie Anoushka — prywatnie żona i matka dwóch synów — przemawia do mnie mocniej niż kiedykolwiek wcześniej. Nawet nie tyle przez słowa, co przez dźwięki, które zostają, gdy milknie już wszystko inne. Jak w tej jednej piosence, którą zamieszczam poniżej:
Ostatni album Anoushki Shankar zatytułowany „Land of Gold” co można tłumaczyć jako ziemia obiecana, jest jej osobistą odpowiedzią na humanitarną traumę ludzi uciekających przed konfliktem wojennym i ubóstwem, często stających twarzą w twarz ze światem, którego nie znają i nie rozumieją, światem który nie potrafi zrozumieć ich cierpienia. Wydanie albumu zapoczątkowało tournée po Stanach Zjednoczonych. Koncert z 19 czerwca w Millenium Park w Chicago był jednym z kilku zaplanowanych podczas tegorocznej trasy koncertowej artystki.
Nie stań się ciężarem, bądź miła, mów cześć i do widzenia
Czekaj na swoją kolej, siedź wyprostowana, idź teraz spać i śnij słodkie sny
Pozwól sercu się wyciszyć, daj wytchnienie stopom i swej duszy
Niech Twe dobre serce odnajdzie obiecaną ziemię
Bądź przytomna, wyraźnie wymawiaj swoje imię, słuchaj uważnie i ciepło się ubieraj
Delikatne dłonie, a jesteś taka odważna, spójrz na mnie i kontynuuj
Wszystko jest dobrze, kocham Cię, możesz mnie usłyszeć, możesz zadzwonić
Pełna dumy z łatwością możesz zaśpiewać piosenkę, będę tam tuż za Tobą
Pozwól sercu się wyciszyć, daj wytchnienie stopom i swej duszy
Niech Twe dobre serce odnajdzie obiecaną ziemię
Kiedy umierał ojciec i nauczyciel Ravi Shankar, Anoushka była przy nim blisko. Z powodu infekcji Ravi stracił głos i mógł porozumiewać się z jedynie za pomocą krótkich, naprędce pisanych notatek. Pewnego dnia na jednej z nich napisał do córki: যা হবার তা হবে
To również tatuaż, który został umieszczony na lewym przedramieniu Anoushki: Ja Hobar Ta Hobe – What will be, will be – Co będzie to będzie.

Uczestniczenie w tym koncercie było dla mnie nie tylko muzycznym wydarzeniem, ale prawdziwym przeżyciem – głębokim, nasyconym znaczeniami ukrytymi między dźwiękami. Warto było wyjść wcześniej z pracy, zostawić za sobą codzienność i zdążyć na czas do Millennium Park – serca miasta, które tego wieczoru biło w rytmie żywej muzyki.
Jeśli ktokolwiek miałby kiedyś wątpliwości, czy warto być na takim koncercie – odpowiem bez zawahania: to właśnie wtedy mistycyzm muzyki przenika teraźniejszość i dotyka słuchacza w swojej najczystszej postaci. Bez cyfrowej brawury, bez filtrów i efektów – tylko dźwięki, które żyją tu i teraz.
[…] wcześniej napisałem o Anoushce Shankar i dźwiękach, które starannie rozplątują duszę ze sznurów codzienności, to teraz nadszedł […]